KS Jawor Nehrybka - strona nieoficjalna

Przed szansą na rehabilitację po niedzielnej porażce stanęli wczoraj zawodnicy Jaworu Nehrybka. Szansy nie wykorzystali, ale zacznijmy od początku. W wyjściowym składzie tylko jedna zmiana względem niedzielnego meczu, kontuzjowanego Grześka Chrapka zastąpił Kuba Majcher. Jeszcze się dobrze mecz nie rozpoczął, a już musieliśmy odrabiać straty. Wrzutka w nasze pole karne, błąd w kryciu i 1-0 dla Czarnych Bolestraszyce. Niestety już w 15 minucie trener musiał dokonać zmiany za Mateusz Kurysia, który nie wyleczył do końca kontuzji jeszcze z 1-wszej kolejki ligowej. W jego miejsce mało doświadczony Patryk Kowal. Zawodnicy Naszej drużyny od początku meczu mieli problemy z kreowaniem sytuacji strzeleckich, a rywale raz po raz stwarzali groźne okazje, głównie posyłając długie piłki za naszych obrońców. Jeszcze przed przerwą dwukrotnie pokonali naszego bramkarza i w zasadzie już po 45 minutach nie było wątpliwości kto zgarnie tutaj 3 punkty. Nie załamywało to jednak Naszych zawodników, którzy po przerwie wyraźnie poprawili swoją grę. Dość pechowo jednak straciliśmy kolejną bramkę, piłka po strzale zawodnika gospodarzy i rykoszecie od naszego obrońcy zmyliła bramkarza i wpadła przy słupku do bramki. Jedyne na co było stać dzisiaj Jawor, to gol Tomka Halika (tym razem do prawidłowej bramki:P), który po dośrodkowaniu z rzutu rożnego wyskoczył najwyżej w polu karnym i pokonał bramkarza Czarnych. Chwilę później rzut karny dla gospodarzy, jednak piękną paradą popisał się Nasz bramkarz. Czarni często stwarzali bardzo dobre okazje bramkowe jednak już żadna z nich nie zakończyła się bramką, w czym największa zasługa goalkeepera Jaworu, który wychodził obronną ręką w naprawdę groźnych sytuacjach. To już druga porażka Nehrybki w drugim kolejnym meczu, szansa na poprawę już w najbliższą niedzielę w Torkach, gdzie mierzymy się z tamtejszym Orłem o 13:00.   

• Komentarzy [0]
• czytano: [694]
• DO