KS Jawor Nehrybka - strona nieoficjalna

Po zwycięstwach nad Trójczycami 4:0 i Orzechowcami 3:1 nasz zespół do wyjazdowego meczu z Olszynką przystępował niewątpliwie w roli faworyta.

Pierwsze minuty spotkania pokazały, która drużyna będzie prowadziła grę. Przewaga została dosyć szybko udokumentowana bramką. W 5 minucie dokładny przerzut z linii obronnej na skrzydło, futbolówkę ładnie na klatkę przyjmuje Ernest Semko i wbiega w pole karne wykładając ją Sebastianowi Polakowi, który pakuje piłkę do siatki. Po tym ciosie Jawor od razu ruszył na przeciwnika, aby go dobić szybką drugą bramką i tak się też stało. W 11 minucie dokładnym podaniem Paweł Marmura uruchomił naszego napastnika Mateusza Kurysia, który dostał futbolówkę na wolne pole zabierając się z nią w obszar pola karnego i pięknym mierzonym strzałem zdejmuje pajęczynę z okienka bramki. Potem gra obu drużyn stała się trochę chaotyczna, sporo niedokładności, dużo strat z jednej jak i drugiej strony. Takim sposobem wynik 2:0 dla Jaworu utrzymał się do przerwy.

Druga połowa tak jak pierwsza rozpoczęła się od śmiałych ataków naszych graczy. W 64 minucie po uderzeniu na bramkę jednego z naszych graczy, bramkarz niepewnie interweniuje wybijając piłkę przed siebie, która trafia pod nogi Kurysia i ten w zamieszaniu w strefie 5-tego metra wbija piłkę do bramki i było już 3:0. Jaworzanie po tej sytuacji zdecydowanie spuścili z tonu i do głosu zaczęli dochodzić gospodarze. Pierwszym ostrzeżeniem był strzał z obrębu pola karnego z tak zwanego "dużego palca" lecz piłka trafiła w słupek. Rozluźnienie w końcu doprowadziło do utraty bramki w 78 minucie. Zawodnik gospodarzy w zamieszaniu w strefie obronnej Jaworu i po błędzie naszej defensywy zdobywa gola, jak się później okazało jedynie honorowego. Podrażnieni utratą bramki nasi zawodnicy starali się zaliczyć trafienie numer 4. I stało się to faktem w 88 minucie. Po przerzucie z linii pomocy w polu karnym przeciwnika piłkę przyjmuje wprowadzony w drugiej połowie Paweł Prajzner, wykonując ekwilibrystyczny zwód z upadkiem wyprowadza w pole obrońcę gospodarzy i cudownym strzałem z woleja umieszcza futbolówkę w okienku bramki, ustalając tym samym wynik spotkania na 4:1 dla Jaworu.

Za zawodnika meczu można uznać Mateusza Kurysia strzelca dwóch bramek, którego żegnały gromkie brawa, gdy schodził z boiska zmieniony w 75 minucie spotkania.

W przyszłą niedziele, czeka nas u siebie mecz derbowy z Pikulicami. Szykuje się bardzo ciekawe widowisko i miejmy nadzieje, że nasi gracze podtrzymają znakomitą passę zwycięstw również w następnej kolejce. Wszystkich kibiców naszej drużyny zapraszamy na stadion w Nehrybce, w niedziele 1 września o godzinie 13.

Autor: Ponczo.

• Komentarzy [12]
• czytano: [1012]
• DO